TatrySki to jeden karnet obowiązujący na wyciągach w 4 polskich miejscowościach – Białce Tatrzańskiej, Jurgowie, Kluszkowcach i Czarnej Górze. Należą do niego wyciągi  Ośrodka Narciarskiego Kotelnica Białczańska, Bania, Jurgów-Ski, Czorsztyn-Ski oraz Stacji Narciarskich Kaniówka, Koziniec-Ski, Litwinka-Grapa.

Wszystkie wymienione trasy zaliczane są do tych bardzo dobrze przygotowanych, o różnej trudności zjazdowej, położeniu, a także profilu. Trasy zostały dobrane tak, by poradziły sobie na nich zarówno osoby poczatkujące, jak i narciarze zaprawieni w bojach.

Co wyróżnia TatrySki?
To bardzo wysoki poziom techniczny wyciągów. Na obszarze tras zjazdowych do wyboru mamy wyciągi krzesełkowe, talerzykowe i orczykowe. Możemy zatem w dowolnym momencie zmienić miejsce jazdy, bez konieczności kupowania nowego karnetu i stania w kolejce do kas. Przejeżdżamy przez bramkę i od razu wspinamy się na wyciągu do góry.
Podczas zakupu karnetu możemy albo wybrać określoną liczbę punktów, albo kartę czasową. A kartę, na której są zapisane punkty wystarczy przyłożyć do bramki, bez konieczności jej wyciągania.

Na wyjeździe rodzinnym oraz typowym odpoczynku dla grupy znajomych przygotowano także mnóstwo atrakcji, dostępnych na terenie ośrodków. Czekają na nas kąpiele w gorących źródłach, doskonała regionalna kuchnia, a także możliwość spróbowania swoich sił w snow parkach.

Jakie zalety posiadania karnetu TatrySki?

Rozwiązanie umożliwiające jazdę na wielu wyciągach krzesełkowych, talerzykowych czy orczykach, bez konieczności wykupowania każdorazowo innego karnetu to znaczne skrócenie i uprzyjemnienie czasu poświęconego na nartach. Wyobraźmy sobie bowiem taką sytuację. Piękny, słoneczny dzień na nartach, idealnie dośnieżone stoki, turyści którzy jeżdżą bezpiecznie, nie przeszkadzając nam na trasie. Warunki wspaniałe, zabawa przednia. Nagle, po przejechaniu kilku kilometrów czeka nas kasa, a tam, kolejka osób, które podobnie jak my, chcą pobuszować po śnieżnym puchu. Czas na nartach, spędzony nie na stoku, ale w kolejkach, to chyba najgorszy scenariusz podróży, jaki możemy sobie wyobrazić.

Myślę, że takie rozwiązania karnetowe, jakie powoli stają się rozpropagowywane także w polskich warunkach to ogromna wygoda dla narciarzy, którzy zimowe szaleństwo utożsamiają także z naszymi górami.

Jeden karnet pozwala nie tylko na więcej godzin jazdy, sprawniejsze przechodzenie pomiędzy poszczególnymi stanowiskami, ale przede wszystkim pozwala także określić szacowany budżet niezbędny na opłacenie części wydatków związanych z wyjazdem.

Miejmy nadzieję, że takie – dobre i praktyczne rozwiązania obejmą niedługo jeszcze więcej tras, sprawiając, że coraz więcej turystów zacznie chwalić polskie warunki zjazdowe.