Ostatnie dni naszej wyprawy spędziliśmy na plaży. Dzieci marzyły o kąpieli w oceanie. Jednak na początku okazało się, że tego dnia fale były tak duże, że był całkowity zakaz wchodzenia do wody. Leżąc na kocach podziwialiśmy wyczyny ratowników, którzy cały czas ćwiczyli skoki z pomostu w kipiel oceanu. Aż strach było na to patrzeć! Po jakimś czasie poinformowano nas, że na sąsiedniej plaży, bardziej osłoniętej można się kąpać. Radość dzieci była ogromna!

plaża kalifornia

plaża Kalifornia

plaża Kalifornia

Zrobiliśmy sobie też krótką wycieczkę do Santa Barbara i podziwialiśmy przepiękny zachód słońca.

Santa Barbara

santa barbara

Santa Barbara

W sobotę po śniadaniu wyjechaliśmy z Ventury, zajechaliśmy do Los Angeles po zakup ostatnich pamiątek, zdaliśmy samochody i wieczorem wsiedliśmy do samolotu.

W ciągu 2 tygodni przejechaliśmy prawie 5000 km. Gdybym wybierała się na zachodnie wybrzeże USA jeszcze raz, trochę mniej czasu poświęciłabym miastom, a więcej spędziła, oglądając wspaniałą i różnorodną przyrodę. Niestety, z braku czasu z naszego planu wypadły np. Bryce Canyon czy  Monument Valley. Cóż, z drugiej strony jest powód, żeby tu jeszcze wrócić…

Do zobaczenia Ameryko!