Podróż samolotem może być stresująca. Duża maszyna, która wzbija się wysoko w powietrze, nie sprzyja pozytywnym emocjom. Niestety lubimy lub nie, czasem latać trzeba. Po pierwsze bo taniej, po drugie bo wygodniej. Lot osób dorosłych przebiega nieco inaczej niż dziecka. Maluch mocno się denerwuje. Zatykają mu się uszka, a w dodatku dokucza mu długie oczekiwanie na samolot. Jak przygotować bagaż podręczny do wylotu, tak, aby podróż naszego dziecka minęła spokojnie? Oto moje wskazówki.

Bagaż podręczny najlepiej ograniczyć do minimum. Będzie nam znacznie wygodniej. Nie będziemy się martwic o to, że zgubimy coś cennego. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Jeśli wiemy, że dany przedmiot będzie, może być nam potrzebny – zabierzmy go. W samolocie ceny za jakiekolwiek produkty potrafią być naprawdę wysokie. Szkoda byłoby niepotrzebnie wydawać pieniądze.

Dziecku w każdym wieku na pewno przyda się drobna zabawka: pluszak lub grzechotka. Pamiętajmy, że nie może być to zabawka z ostrymi końcówkami. Taka niestety trafi do kosza.

Starszym dzieciom proponuję spakować ulubione czasopismo lub książkę. Wspólne czytanie może wbrew pozorom bardzo mocno skrócić czas podróży.
Dobrym pomysłem będzie również tablet z wgraną bajką. Dzieci uwielbiają śledzić przygody swoich ulubionych bohaterów.

W samolocie, zupełnie nie wiedzieć czemu, zwykle dopada nas wielkie obżarstwo. Dzieciom zwykle chce się chipsów, ciastek i wszystkich innych bardzo drogich przekąsek. Zadbajmy zatem o nie wcześniej. Dla malucha przyda się ponadto woda lub herbata w termosie, plastikowe sztućce oraz miseczka, wraz ze słoiczkiem pysznej przekąski.

Dla starszych dzieci spakujmy kanapkę, banany lub inne owoce, ale takie, które nie są zbyt soczyste. Sok szybko pojawi się bowiem na całym jego i naszym ubraniu.
Przyda się także kilka środków do higieny. Na pewno ręczniki papierowe lub chusteczki higieniczne, plastikowe torebki na pieluszki, pieluszki, mokre chusteczki. Niekiedy przydaje się również krem z filtrem.

5336251238_3a4cafc56a_z
W samolocie panuje niekiedy dosyć niska temperatura. Warto zatem pomyśleć o kocyku lub bluzie, która ochroni dziecko przed zmarznięciem.
Mądry rodzicu! Nie zabieraj do samolotu: pożywienia, które mocno się kruszy oraz tabliczek czekolady. Maluch nie poradzi sobie z ich jedzeniem. Siedzisko oraz wszystko dookoła niego będzie brudne i lepkie. Takie zachowanie na pewno nie spodoba się obsłudze samolotu.

Ile razy ja, podróżowałam ze swoimi maluchami? Kilka. Zwykle obyło się bez większych przygód. Pamiętam niestety, kiedy ulubiona lalka mojej córci trafiła do kosza oraz najdroższą zupkę świata, za którą zapłaciłam kilkadziesiąt złotych – nie popełniajcie zatem moich błędów! A Wy? Co najczęściej zabieracie do samolotu? Może macie jakieś cenne uwagi?