Cztery miesiące naprawdę wysokich temperatur, podróżowania, wakacyjnego lenistwa i pięknego słońca, zachęcają do dłuższego niż normalnie, przebywania na świeżym powietrzu. Niestety, w przyjemnym wylegiwaniu się przy promieniach słońca przeszkadzają nam małe i dosyć uciążliwe owady, które kąsają i często mogą być także przyczyną niebezpiecznych chorób. Kleszcze, muszki, komary – jak sobie z nimi radzić?
Każdego roku, mniej więcej o tej porze eksperci zaczynają ostrzegać rodziców przed kolejną plagą kleszczy. Niestety nawet bardzo mroźna zima nie jest w stanie zmniejszyć ich populacji. Pojawiają się w różnych miejscach i w bardzo dużej liczbie. Według opinii lekarzy, nawet co trzeci kleszcz może już przenosić groźne choroby. Jego ukąszenie może wywołać między innymi kleszczowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, jak również boreliozę.
Co ciekawe, z kleszczami walczymy nieprzerwanie od kiedy ludzie zaczęli odczuwając ich nieprzyjemny wpływ na naszą skórę. I co zastanawiające? Nie ma jak dotąd sposobu na całkowitą ochronę przed ukąszeniem kleszcza. Chociażby dlatego warto zapobiegać stanom chorobowym poprzez wykonanie szczepienia KZM – przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Takie szczepienie powinno się przeprowadzać u dzieci które ukończyły 1 rok życia.
Kleszcze atakują nie tylko w lesie
Te małe, ledwo zauważalne pajęczaki, atakują także w miejskim otoczeniu. Czyhają na nas w parkach, na placach zabaw, na podwórku. Kryją się w wysokich trawach, pomiędzy różnego rodzaju roślinnością.
Dlatego, za każdym razem, kiedy udajesz się z dzieckiem na spacer pośród zielonych skwerów, zapewnij mu odpowiednie ubranie. Nawet, jeśli temperatura jest bardzo wysoka załóżmy mu skarpety, buty, długi rękaw i długie spodnie. Ważne, aby ubranie nie miało zbyt charakterystycznego zapachu, kleszcze uwielbiają aromatyczne materiały.
Dla jeszcze większej ochrony możemy zastosować odpowiedni preparat, którym spryskamy ciało dziecka, kupimy go w aptece lub drogerii.
W przypadku kleszczy ważna jest nie tylko ochrona, ale również dokładny wywiad po spacerze. Obejrzyjmy skórę malucha, w poszukiwaniu dziwnie wyglądających czarnych kropek. Jeśli zauważymy coś niepokojącego, najlepiej od razu udajmy się do lekarza.
Komary i muszki – jakby kleszcze to było mało
Ich obecność odczuwamy już od maja. Dają nam nieźle w kość, a właściwie w skórę aż do września. Niestety najwięcej komarów zwykle spotykamy w okolicy zbiorników wodnych, czyli tam, gdzie akurat chętnie spędzamy czas latem.
Silne ukąszenia komarów mogą powodować powstawanie na skórze bąbli i czerwonych plam. Takie zmiany skórne są najbardziej uciążliwe dla dzieci. Te rozdrapują je, doprowadzając do jeszcze silniejszego swędzenia.
Jak możemy się chronić przed ukąszeniami? Jeśli to możliwe zakładajmy długi rękaw i spodnie z dłuższą nogawką. Oczywiście jest to wariant na wieczorne spacery, w ciągu dnia, kiedy temperatury osiągają 30 stopniowe słupki, będzie to bardziej uciążliwe niż samo ukąszenie. Dobrze zabezpieczyć się też środkami zwanymi repelentami: żele, spreje, kremy, dezodoranty. Warto nimi posmarować wszystkie odsłonięte części ciała.
Komary nie znoszą też pewnych zapachów, wśród nich: mięty, wanilii, eukaliptusa, lawendy, cytryny. Jeśli już do ukąszenia dojdzie, skropmy dane miejsce wodą utlenioną. Następnie posmarujmy je jakimś specyfikiem: żelem, maścią łagodzącą podrażnienia. Gdy nasze dziecko ma skłonności do rozdrapywania bąbli, warto je dezynfekować wielokrotnie i podać dziecku wapno.
Komary, muszki, kleszcze są niebezpieczne, ale tylko wówczas, kiedy zapominamy o ich istnieniu oraz przykrych konsekwencjach ukąszenia. Dlatego pamiętajmy, że te małe robaczki istnieją i mają się dobrze na naszej skórze. Nauczmy się z nimi walczyć oraz zmniejszać ewentualne dolegliwości ukąszeń.