Rodzice zakochani w sportach zimowych, najchętniej widzieliby swoje pociechy z nartami już nazajutrz po ich pierwszym samodzielnym kroku. Jednak jak wiemy z praktyki, trzeba poczekać przynajmniej do wieku 4 lat. Wynika to z jednej strony z różnic w rozwoju psychomotorycznym dziecka, a z drugiej z braku odpowiedniego sprzętu dla dzieci młodszych niż 3 lata. Myślę tutaj o prawdziwym, bezpiecznym sprzęcie, ponieważ zabawę z plastikowymi nartkami możemy rozpocząć wcześniej.

Gliczarów_01.2008_073res.jpg

Oczywiście w tym wieku nie ma różnic jeśli chodzi o płeć, zarówno chłopcy, jak i dziewczynki dobrze radzą sobie w nauce narciarstwa. Dzieci w tym wieku są bardzo otwarte na świat i nowe sytuacje, których doświadczają codziennie. Szczególnie interesujące jest dla nich narciarstwo, gdyż tu poznają naturę z zupełnie innej strony i czują, że nie są zależne od rodziców tylko same odpowiadają za siebie. Podczas nauki narciarstwa dzieci zaczynają uczyć się odpowiedzialności za siebie i innych (narciarze na stoku), co wydaje się niezwykle istotne.
Dziecko w wieku 4 lat ma już na tyle dobrze rozwinięty aparat ruchu, czyli kości i stawy, że spokojnie może uprawiać narciarstwo, które jest wręcz zalecane, gdyż w zamian oferuje dziecku rozwój wielu cech motorycznych i osobowości ( wytrzymałość, siła, równowaga, koordynacja wzrokowo- ruchowa, percepcja, odwaga i wiele innych).

 

W szerszej grupie dzieci postępy w nauce jazdy na nartach są o wiele szybsze, gdyż pojawiają się wśród nich przyjaźnie oraz pierwsze rywalizacje, dzięki czemu dzieci wzajemnie się motywują, choć robią to nieświadomie. Będąc w większej grupie, dzieci są również odważniejsze, szybciej pokonują strach czy ewentualną niechęć, widząc rówieśnika zmagającego się ze śniegiem i nartkami.  Na początku nauki najlepiej jest więc stosować różne formy zabaw, by zachęcić dzieci do jazdy na nartach. Pamiętajmy, że czterolatek nie zna pojęcia NAUKA, on chce się bawić a nie uczyć, a my możemy to umiejętnie wykorzystać. Do zabawy nikogo nie trzeba zmuszać, zwłaszcza jeżeli odbywa się w grupie rówieśników. Prędzej czy później każdy, nawet najbardziej oporny narciarz, da się wreszcie przekonać.
Ciekawe jest również zjawisko naśladowania wśród dzieci. Czterolatki są w większości wzrokowcami, a więc łatwiej jest im się uczyć podpatrując drugą osobę, drugie dziecko. Zaobserwowaliśmy, że dzieci łatwiej przyswajają sobie pewne elementy podpatrując kolegów, naśladując ich.
Bardzo ważny jest również czas, jaki dajemy dziecku na naukę jazdy na nartach. Niezbędna jest aklimatyzacja, nie każdy maluch bowiem dobrze zniesie przysłowiowe „rzucenie na głęboką wodę”. Czas wydłużony, nieograniczony czasem instruktora a także możliwość obserwacji innych dzieci jeżdżących na nartach.
Dzięki jeździe na nartach, dzieci poznają świat z zupełnie innej strony, poczuwają się do odpowiedzialności nie tylko za swoje „nartki”, lecz również za naturę, która ich otacza i dzięki której mogą szusować na stoku. Rozwijają swoją percepcję, czyli postrzeganie świata innymi zmysłami (rozwijają swoją wyobraźnię i horyzonty).
Wczesne próby narciarstwa rozwijają u dzieci koordynację wzrokowo- ruchową. Dla przykładu: 4-letnie dziecko, które widząc przeszkodę, hamuje przed nią lub ją omija – rodzice są zdumieni i zachwyceni.

 

Równowaga to kolejna, oczywista umiejętność, którą dziecko w swoim wieku, będzie doskonale kształtować dzięki narciarstwu, a nawet już dzięki samej zabawie w butach narciarskich.
Doskonale kształtowana jest również wytrzymałość. Oczywiście należy pamiętać o stosowaniu odpowiednio długich przerw, gdyż jak wiadomo małe dzieci szybko się męczą, ale równie szybko się regenerują. Dlatego nie ma sensu wysyłać 4-latka na 1,5-godzinną naukę jazdy z instruktorem, gdyż najprawdopodobniej po kilkudziesięciu minutach dzieciak potrzebować będzie chwili odpoczynku. Dodajmy do tego czas spędzony w kolejkach do wyciągu oraz czas jaki dziecko potrzebuje na aklimatyzację z nowa osobą i z nowa sytuacją w jakiej się znalazł.
Największym zagrożeniem na stoku dla naszych dzieci są inni dorośli narciarze. Upadki nie są tak groźne, jak zderzenie z innym narciarzem! Małe dzieci upadają z niewielkiej wysokości, co w połączeniu z niewielka wagą i prędkością zmniejsza prawdopodobieństwo kontuzji. Dzieci wykazują dużą elastyczność, ich układ ruchu nie jest w pełni rozwinięty a więc odporny na kontuzje. Natomiast kontakt z rozpędzonym dorosłym może być przyczyną tragedii. Dlatego istotnym jest, aby nauka dzieci na nartach odbywała się w miejscu bezpiecznym, najlepiej odgrodzonym od głównych tras oraz w towarzystwie innych szusujących dzieci. Pozwala to na stworzenie sytuacji podobnej na stoku (obecność innych narciarzy) jednak dużo bezpieczniejszej. Należy dziecko przygotować do wyjścia na „prawdziwe” trasy, na korzystanie z wyciągu i naukę podstawowych zasad bezpieczeństwa. Ilu z nas pamięta, że przed ruszeniem w dół stoku należy spojrzeć w górę i sprawdzić czy droga jest wolna….?
Pamiętajmy, że dzieciom bardzo łatwo możemy wszczepić pasję, ale równie łatwo możemy je zniechęcić. Bądźmy, więc ostrożni podczas pierwszych prób i dajmy naszemu maluchowi potrzebny mu czas i bezpieczeństwo!

autor
Adam Michalak
Przedszkole narciarskie Dimbo