Gdy niedawno dowiedziałam się o muzeum w podziemiach Krakowa, pomyślałam od razu, że muszę je zobaczyć. No i udało się! Zapewniam wszystkich, że warto. Jest to wspaniała lekcja historii dla dużych i małych.

Ogromne wrażenie, szczególnie na dzieciach, robi magiczne wejście do podziemnej ekspozycji.  Na dymną kurtynę rzucane są filmy obrazujące życie dawnych mieszkańców Krakowa – wystarczy jeden krok… i już jesteśmy w centrum średniowiecznego Rynku. Słyszymy wołania przekupek i handlarzy oraz oglądamy kamienne mury piwnic i średniowieczne, brukowane drogi.

  

Wystawa – Śladem europejskiej tożsamości Krakowa – jest plonem prac prowadzonych przez archeologów od 2005 do 2010 roku we wschodniej części krakowskiego Rynku. Odkryto wówczas ponad 11 tysięcy różnych przedmiotów. Na wystawę wybrano z tego ok. 800 eksponatów. Są to zabytkowe monety, medaliony, pierścionki czy  gliniane figurki. Niesamowite jest to, że niektóre z nich przetrwały w ziemi wiele wieków, a wyglądają, jakby dopiero zostały kupione w Sukiennicach – zupełnie nietknięte.

   

W muzeum prezentowane są fundamenty chat z przełomu XII i XIII wieku i rekonstrukcje warsztatów złotnika i kowala. Na dzieciach wielkie wrażenie zrobiły rekonstrukcje XI-wiecznych pochówków oraz ludzkie czaszki. Wiele radości było też podczas ważenia dzieci na ogromnej wadze. Według londyńskiego systemu miar z XIV wieku nasza Zuzia ważyła 95 funtów, 2 uncje, 2 skrupuły oraz 3 grany. Po wpisaniu tych danych do specjalnych tabelek umieszczonych na dotykowym ekranie pokazała się Jej waga w kilogramach.

Wszechobecne na wystawie multimedia w postaci hologramów, ekranów dotykowych oraz filmów dokumentalnych sprawiają, że dzieci na tej wystawie na pewno nie będą się nudzić, nawet te najmłodsze. Właśnie z myślą o nich powstał specjalny pokój zabaw oraz mechaniczny teatrzyk o dawnym Krakowie. Smok Wawelski wygląda naprawdę groźnie!

 

 

WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE

Wejście do muzeum znajduje się w Sukiennicach.

W pierwszy wtorek miesiąca muzeum jest nieczynne. W pozostałe wtorki –  wstęp wolny. My właśnie skorzystaliśmy z takiej możliwości. Zapłaciliśmy tylko 120 PLN za przewodnika dla całej naszej grupy (19 osób). Muzeum można zwiedzać też samodzielnie.

Muzeum jest przyjazne osobom niepełnosprawnym. Do podziemi można zjechać windą. Na miejscu są też dostępne wózki inwalidzkie.

W muzeum można robić zdjęcia bez lampy błyskowej.