Koniec roku szkolnego to ten moment, kiedy rodzice obgryzają paznokcie i zaczynają delikatnie siwieć, kiedy pomyślą o tym, że ich dziecko będzie całe dni spędzać w domu. Dzieci, szczególnie te w przedszkolu i podstawówce, mają wyjątkowo dużo energii i wymagają więcej uwagi. Chcemy też by kreatywnie i ciekawie spędziły ten czas, a niekiedy brakuje nam pomysłów i pieniędzy na drogie wyprawy do egzotycznych krajów lub boimy się puścić malucha samego na kolonie. Spokojnie, jest jeszcze kilka sposobów na urozmaicenie wakacji!

Parki tematyczne i półkolonie
Oczywiście najłatwiej byłoby wynająć nianię lub zaangażować babcię, aby siedziała z malcem całe dnie i oglądała wraz z nim kreskówki, ale przecież nie o to chodzi by stworzyć z dziecka małe zombie zapatrzone w ekran. Chcemy by się rozwijało, a najlepszym sposobem na to jest dostarczenie mu bodźców. Mamy na to całe dwa miesiące, z tego czasu powinniśmy dać radę wykroić nieco czasu na odwiedziny w jakimś parku tematycznym.

Te w ostatnim czasie rosną w całej Polsce jak grzyby po deszczu. Labirynty w kukurydzy, magiczny świat śmiesznych stworów na Lubelszczyźnie czy park miniatur na Dolnym Śląsku. Rozejrzyj się, z pewnością w twojej okolicy również jest coś podobnego. Parków z dinozaurami w tym kraju jest już co najmniej 3. Żaden dzieciak nie oprze się gipsowemu tyranozaurowi, a z pewnością i ty odkryjesz, że dobrze się bawisz.

Kolejnym sposobem na zajęcie dziecku nieco czasu za niewielkie pieniądze jest zapisanie go na półkolonie. To sprytny sposób na to, by syn czy córka bezpiecznie spędzili dzień, kiedy ty będziesz w pracy. Takie półkolonie organizowane są chyba w każdym mieście głównie przez szkoły oraz ośrodki kultury. W ramach zajęć dzieci często chodzą do kina, muzeów czy mają zajęcia plastyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Daje to też możliwość poznania nowych przyjaciół, w końcu nie musi żyć w bańce.

Na basen i do lasu
Nie mów, że w twojej okolicy nie ma basenu. Z pewnością ty też marzysz o spędzeniu weekendu w SPA lub w aquaparku, a tych w większych miastach nie brakuje. Zjeżdżalnie, bicze wodne, baseny z gorącą i lodowata wodą, specjalne brodziki dla najmłodszych – jednym słowem rozrywka dla całej rodziny, a w wielu z nich organizowane są nawet zajęcia pływackie. Równie w lokalnym ośrodku sportu i rekreacji możesz poszukać zajęć pływackich dla dziecka. Nauczy się pływać, pozna nowych znajomych, a być może odkryje nową pasję i zostanie nowym mistrzem lub mistrzynią Polski w pływaniu? Do tego w takich miejscach bilet rodzinny bardziej się opłaca od pojedynczej wejściówki zarówno na jedną godzinę jak i na cały dzień. Warto jest odmoczyć kości i poczuć się jak młody bóg.

A teraz zamknij oczy i pomyśl, jak to było, kiedy byłeś dzieckiem. Las, namiot, ognisko i sama radość z przebywania blisko natury i spania pod gwiazdami. Tłuszcz z kiełbaski z ogniska skapywał ci po brodzie, a później rozgrzebywaliście żar ogniska, by dostać się do pieczonych ziemniaczków. Wszyscy tulili się do siebie, kiedy było chłodniej, a na dobranoc opowiadali sobie straszne historie. Tata zawsze rzucał głupim żartem. Jasne, były komary, lecz teraz repelentów jest całkiem sporo a i namioty robią nieco lepsze. Może twoi znajomi mają domek na mazurach i za drobna opłatą zgodzą się go wynająć na tydzień lub dwa? To też niskobudżetowy sposób by spędzić czas z rodziną a dzieciom urozmaicić wakacje. Dzieci lubią być brudne więc spanie w namiocie to będzie dla nich nie lada gratka! Nawet jeśli z początku będą nieco grymasić.

Piaskownica zawsze się sprawdzi
Wykorzystaliście już wszystkie opcje a wakacji zostało nadal zbyt dużo? Może wasze dziecko jest zbyt malutkie by cieszyć się z półkolonii? Jeśli tylko dysponujesz kawałkiem ogródka lub choćby nieco większym balkonem, możesz na przykład zakupić… piaskownicę. Taką jak ta: https://www.jula.pl/catalog/wypoczynek/dzieci-i-zabawa/zabawa-na-zewnatrz/piaskownice-i-zabawki-do-piasku/piaskownica-951138/. Na balkonie odpowiednio przygotowane podłoże sprawi, że piasek nie będzie się przesypywał, podobnie w ogrodzie. Ten akurat model piaskownicy ma dodatkową zaletę w postaci rozkładanych ławeczek, które służą również za pokrywę w czasie deszczu, lub na zimę chronią przed śniegiem. A skąd piasek? Z tego samego sklepu! Czysty i od razu do użycia. Podstawowym problemem z ogólnodostępnymi piaskownicami jest to, że.. no cóż…stanowią toaletę dla bezdomnych psów i kotów. To zawsze budzi obawę rodziców o zdrowie maluchów. Tu nie ma tego problemu, gdyż zamknięta konstrukcja zapewnia brak dostępu do piasku nawet jeśli całość stoi w ogrodzie. A dzieci kochają zabawy w piasku. Wielogodzinne budowanie zamków, fortów, babek. Piaskownica rozbudza wyobraźnię nie mniej niż klocki lego, a dzięki temu, że jest zamykana jest również bezpieczna. Jeśli nie mamy ogrodu czy balkonu zawsze możemy sprawić taką babci w prezencie lub zamontować jedną koło domku letniskowego. Dziecko na godziny z głowy. Bezpieczne i kreatywnie zajęte.