Myślę, że większość z nas słyszała o tym miejscu, ale nie tak wielu tu było. Góry Stołowe są piękne i bardzo specyficzne. Widziałam już Tatry, Bieszczady, Beskidy, ale te wyglądają jakby ktoś porozrzucał gigantyczne kamienie lub ociosał je w nieregularny sposób.
Wybrałyśmy się z Asią pokonać labirynt Błędnych Skał i było warto. Na dole (około godziny drogi) jest bezpłatny parking. Można również wjechać na górę od każdej równej godziny do 15-ście po. Cena górnego parkingu wynosi 10 zł za samochód osobowy. Nie mam pojęcia ile za większe jednostki kołowe. Zjazdy odbywają się o w pół do każdej godziny. Tak wahadłowo odbywa się ruch przez większą część dnia.
By zwiedzić labirynt należy zakupić bilet: 6 zł dorosły, do 4 lat gratis (podejrzewam, że ulgowy połowę stawki, ale przyznam, że nie zapytałam).
Ważna informacja: aby dostać się do Błędnych Skał najlepiej kierować się na miejscowość Karłów. Stąd za poradą miejscowych lub znakami najłatwiej dotrzeć na miejsce.
Już przy samym wejściu czekają na nas kosmate głazy i niezwykłe krajobrazy.
W labiryncie poruszamy się jednokierunkową trasą ściśle wyznaczoną przez bardzo dobrze przygotowane kładki, schody itp. obiekty ułatwiające poruszanie. Gdzieniegdzie jest bardzo wąsko lub nisko i osoby z klaustrofobią nie powinny lekceważyć swoich lęków i dobrze przemyśleć czy na pewno chcą ta trasę pokonać.
Mimo miejsc bardzo ciasnych widoki są niezapomniane!
Przejście trasy zajmuje około 1,5 godziny z dzieckiem, biorąc pod uwagę wejście na wszystkie punkty widokowe. Skala trudności podejść i zejść nie wymaga niezwykłych wspinaczkowych umiejętności. Mimo wszystko polecam wygodne turystyczne buty, kurta i picie w plecaku. Trasa jest jednokierunkowa i jesteśmy w górach, więc nie wiadomo co może nas zaskoczyć.
Katarzyna Kordaszewska
http://podrozekasi.blogspot.com/